czwartek, 14 lutego 2013

Mewą być...

 

Każdy wie, ze jak się mieszka nad morzem, oceanem, ba... nawet niedaleko jezior to stałymi mieszkańcami są tam mewy. No i jakby inaczej u nas też są, a są bardzo natarczywe gdy się przyjdzie na deptak z jedzonkiem... a spróbujcie się rozłożyć na plaży i poopalać. Od razu zaczynają krążyć nad swoją ofiarą i... srają na nią :) Poważnie, uwielbiają to robić i chyba dlatego u nas plażowiczów jak na lekarstwo.
 
W dzisiejszym poście zobaczycie oprócz mew naszą piękną plażę.
Jest ich (mew) tyle, że postanowiłam zrobić o nich osoby post. Jednak nie będę pisała tutaj faktów na temat ile jest gatunków, jak kopulują i czym się odżywiają - swoją drogą odżywiają się wszystkim. Dosłownie wszytskim co im wpadnie do dziobka.
 
Zapraszam na fajne zdjęcia mew.
 
Mewa po angielsku to seagull -
było to pierwsze nowe angielskie słówko jakiego nauczyła się nasza córcia.
 
Ha, usiąde na lampie to mnie lepiej zauważą, do tego jeszcze się świeci, to mi kuperek podgrzeje :)

Ale się dzisiaj musimy nachodzić...
Tak daleko woda się cofnęła, że łapki nas bolą, nie mówiąc o skrzydełkach


Uuuu, lepiej zwiewać bo mnie ten olbrzym pożre...
 
Oto, i ów olbrzym, nasze tegoroczne meduzy. Faktycznie są spore
 
Lepiej ją ominę, nie zauważy mnie


Nie ma to jak kąpiel o zachodzie słońca, może przy okazji trafi się coś na kolację.

I believe I can fly...


No i gdzie te człowieki...
Mówiłaś że w porze kolacji zawsze tu są...


Faktycznie, przyszli...
Nie pchać się, nie pchać, każdy dostanie


Uwagaaaa!!!!
Przygotować się, idzie fala!!!
Pokonamy ją, w grupie raźniej.


Proszę mi nie patrzeć pod piórka...
No gdzie te posiłki...


Kapitanie, ocean dzisiaj spokojny, nie ma żandych fal, ale za to fajnie podwiewa :)


Lecą posiłki...


No i gdzie ten pas do lądowania ?!?


Ufff.... udało się wylądować.
Teraz do boju. Żadna fala nas nie pokona :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz