poniedziałek, 9 września 2013

Wycieczka w góry "Blackdown Tableland"


Mieszkamy w Emerald już ładnych kilka tygodni, więc postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę w okolice naszego miasta. Jednak okolice tutaj nie są tak bliskie jakby się wydawało. My mieszkamy tutaj (tzn. w tym regionie i poprzednio Capricorn Coast) i wiemy na tyle dużo o tutejszych odległościach, że to nas nie dziwi, jednak dla kogoś kto się tutaj dopiero co przeprowadził a poprzednio mieszkał np. w wielkim mieście to może być duże zaskoczenie, jechać na jednodniową wycieczkę kilkaset kilometrów.
Z Emerald, nie czarujmy się, zbyt blisko to nie jest do jakiegokolwiek miasta, no może do Anakie 40km, lub do Capelli 50km, a że u nas wszędzie ogólnie daleko to nie marudziliśmy zbytnio i wybraliśmy się w piękne górny z jeszcze lepszymi widokami za Blackwater w stronę Rockhampton.
Wybraliśmy się do "Blackdown Tableland National Park".
Park polozony jest 110km na wschód od Emerald I 180km na zachód od Rockhampton.
Tereny tego parku są ojczysta ziemia ludu Ghungalu.
Mozemy tam zobaczyc sporo ptakow I innych zwierzat.
Jest tam kilka szlakow prowadzacych do punktow widokowych I wodospadow.
My wybraliśmy sie do wodospadu "Gudda Gumoo - Rainbow Waters".
Czasu starczyło nam tylko na ta jedna atrakcje, poniwaz do kazdego punktu trzeba dojsc id 1-2 kilometrow. Droga akurat nie była zbyt fajna. Sucha, piaszczysta. Bardzo sie kurzylo a buty wrocily w strasznym stanie. Choc mijalismy takich ludzi, ktorzy szli boso :)

Gdy jechalismy, po drodze udało nam się zobaczyć Emu w ich naturalnym, dzikim środowisku. Oto kilka zdjęć z naszej wycieczki.





 
Kilka ostatnich metrów przed wodospadem czekały na nas schody,
a dokładnie 240 stopni...
 



Na koniec naszej wycieczki pożegnał nas kangur...
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz