sobota, 8 lutego 2014

Ulubieńcy Stycznia 2014


Witam wszystkich w moim nowym nietypowym poście. Widział takie posty i filmiki na YouTubie i sama postanowiłam zrobić coś takiego. Chodzi o post o tematyce tzw. "Ulubieńców". Każdy ma coś co bardzo lubi w danym dniu, tygodniu i miesiącu. Czasem przywiązujemy się do tej rzeczy na jeszcze dłuższy czas. Mam nadzieję że moje posty z moimi "Ulubieńcami" przypadną do gustu moim czytelnikom. Oczywiście biorę pod uwagę fakt iż niektórych rzeczy, nie można dostać w Polsce, ale i tak chcę o nich pisać.
 
W Styczniu szczególnie kilka rzeczy przypadło mi do gustu, pewnie będę je nadal lubiła, ale każdego miesiąca zawsze są jakieś nowości.
 
Pierwszymi rzeczami jakie polubiłam i na pewno się z nimi nie rozstanę są opakowania i pudełka na żywność. Znalazłam je w sklepie Coles. Moja córka uwielbia a ja razem z nią.
Najfajniejsze jest pudełko na banana :)
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Kolejny Ulubieniec to gazeta bez której tutaj nie mogę się obejść, za każdym razem staram sobie ją kupować. Jedna gazeta na miesiąc nie jest wielkim wydatkiem a my kobiety czasem potrzebujemy czegoś do poczytania i pooglądania. Jest to gazeta "Better Homes and Gardens". W piątki u nas jest również emitowany program o tym samym tytule i pokazują w nim te same pomysły i wiele innych jakie można znaleźć w gazecie, więc oprócz poczytania i zobaczenia zdjęć możemy sami zobaczyć jak ktoś to robi na żywo w TV.
 
 
W gazecie są poruszane różne tematy, można by powiedzieć że sama gazeta zawiera w sobie kilka innych, ponieważ zawsze są jakieś ciekawe przepisy na ciasta, siateczka, sałatki, mięsko i owoce morza, jest tematyka związana z roślinami i ogrodami, jak z nijakiego ogródka zrobić w tani sposób ogród naszych marzeń, lub po prostu jak wykorzystać jego przestrzeń.
 
 
Są ciekawe pomysły na wykorzystanie starych mebli i przerobienie ich na coś nowego, oraz jak wykorzystać przestrzeń np. naszego garażu lub zrobienie czegoś fajnego dla dzieci.
Mój ulubiony dział to wykończenie wnętrz, czyli jak zmienić nasz pokój dzienny lub sypialnię i pomalować na inny kolor itp.
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Moim następnym ulubieńcem jest książka kucharska, którą uwielbiam przeglądać, czytać i patrzeć na zdjęcia w niej zamieszczone. Jest to książka kucharska "Jamie's Great Britain - Over 130 reasons to love our food". Autora pewnie każdy kojarzy, ma on mnóstwo książek z przepisami, jednak ta jest wyjątkowa i bardzo lubię przepisy z Brytyjskiej kuchni.
 
 
 
Następny ulubieniec to program telewizyjny "Escape to the Country".
Program jest kręcony w Wielkiej Brytanii, w każdym odcinku widzimy parę ludzi z pewnym budżetem i szukających domu do przeprowadzki. Prezenterzy programu pokazują im trzy domy w zakresie ich budżetu. Oprócz domów pokazują również okolicę, co można robić w danym miejscu, jak wygląda okoliczne miasteczko itp.
 


Denise Nurse - prezenterka programu


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Jules Hudson - prezenter programu

 
Na koniec mój ulubieniec zeszłoroczny, nie kupuję każdego numeru, jednak ma dwie gazety, które uwielbiam przeglądać i czytać. Są to gazety "Country Style".
Gazety zawsze wydawane są w pastelowych kolorach co bardzo pasuje do brytyjskiego stylu Country (według mnie) kocham zieleń, którą widać na każdym zdjęciu. Wiele tych zdjęć jest robionych o dziwo w Australii, więc chyba u nas też można znaleźć coś w takim stylu jaki kocham.
 






A Wy macie jakiś swoich ulubieńców?
 
 

4 komentarze:

  1. Dobry pomysł z tymi ulubieńcami :)
    Ja uwielbiam swój kubek vintage. Ostatnio lubię też przeglądać fotoblogi z przepięknymi fotografiami australijskich hodowców bydła i owiec. Ukazują przewspaniałe życie w outbacku .
    Przypomniała mi się ciekawa seria programów Edwardiańska farma i Farma w czasach II wojny światowej, można się było dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o dawnym życiu w Anglii :) Szkoda,że nie emitują "Escape to the Country" w Polsce :(
    Pozdrawiam, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjne jest to pudełko na banana :)
    Mnie też interesuje angielska kuchnia. Wypróbowałam nawet niektóre przepisy. Np pudding Yorkshire. Dla niektórych może to się wydawać bez smaku ale mi smakuje. Taki pieczony naleśnik. Próbowałam też zrobić australijski deser bezę Pavlova, ale nie udało mi się. Beza powinna mieć w środku krem ,a moja nie miała, ale dowiedziałam się, że w Anglii idą na łatwiznę i wymyślili bałagan w Eton, mieszanina pokruszonej bezy, truskawek i bitej śmietany, serwowane w szkole Eton. podczas meczów krykieta ze szkołą Harrow. Jest taki mit, o ile się nie mylę związany z tym deserem, że jakiś pies podczas wyprawy na piknik wpadł w bezę i zrobił się bałagan;) Probowałam też staroangielski deser Syllabub mniam.
    A propos kuchni, czy wie Pani może coś o tudorowskich ciasteczkach "damy dworu"?
    Co do moich ulubieńców... ostatnio uzależniłam się od oglądania domów angielskich na sprzedaż:) Wiem że nigdy sobie takiego domu nie kupię ale lubię sobie pooglądać i pomarzyć:) Uwielbiam też swój aparat fotograficzny. Wspaniały post, mam nadzieję że za miesiąc będzie podobny.
    Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. My w Australii mamy ten serial tylko w niedzielę, jak przegapię to niestety czekanie do kolejnej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowaliśmy Yorkshire pudding, jak mój mąż nazwał to co zobaczył? Oto jego opinie: "wielka kupa brązowego ciasta". Pudding sam w sobie jest treściwy, trochę bez smaku, choć u nas wybór do kupienia jest ogromny, Ja niestety miałam kupiony gdyż nie mogłam sobie pozwolić na zrobienie, ale w tym roku będę próbowała na pewno. Pavlovą jest nie łatwo zrobić i polecam kupienie. Jednak taka duża Pavlova w środku jest miękka, zrobiona z białek ma tylko skorupę twardą i kruszą się, w środku jednak czuć to białko. Nasza była przesłodzona, może następna w kolejne święta nam wyjdzie.
    NIgdy nie słyszałam o Tudorowskich ciasteczkach. Poszperam trochę to zobaczę co znajdę. Ja też uwielbiam angielskie domy i bardzo bym chciała na emeryturę przenieść się do Kornwalii lub Dorset. W AU nie chce spędzać emeryturki, AU jest dobra gdy ma się wigor i nie przeszkadza codzienne słońće (choć od wczoraj u nas pochmurno). Oczywiście nie zamierzam siedzieć na emeryturze w domu, chcę zwiedzać Europę z mężem. Więc nam potrzebne będzie raczej niewielkie mieszkanko lub domek :) To taka mała refleksja o marzeniach :)
    Ja też uwielbiam swój aparat. Chcę aby ulubieńcy byli zawsze ostatniego dnia miesiąca lub na początku nowego, postaram się pisać tak jak zamierzam. Szczególnie, że od jutra idę do pracy to w tygodniu będę rzadziej pisać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń