czwartek, 15 sierpnia 2013

"Big Things" - Big Snake i Big Brolga

Dzisiaj widzę zaszalałam z artykułami, aż tyle w ciągu jednego dnia, no cóż, trzeba nadrobić kilka wycieczek aby móc pisać o aktualnych możliwościach naszego nowego miejsca zamieszkania.
 
Jest to kolejny artykuł z serii Big Things
Wielkiego Węża napotkaliśmy w miejscowości Ayr w drodze do Townsville, a Wielką Brolgę przed samym Townsville dokładnie obok Centrum Informacji.
 
 
 
BIG SNAKE
 
 
Wielkiego węża można spotkać w centrum miasta, a dokładnie w miejskim parku obok głównej drogi. Jest to świetne miejsce na piknik i doskonałe miejsce do zabawy dla dzieciaków.

 
BIG BROLGA
 
Nie ma chyba bardziej dostojenego ptaka, niż Australijska jasno-szara długonoga Brolga.
Aborygeńskie legendy mówią, iż Brolga była najbardziej znanym tańczącym ptakiem.
Według legendy wzbudziła ciekawość złego maga, który zmieniła ją z wirującej chmury pyłu
w pełnego wdzięku ptaka.
 
 
Na tym kończę naszą wycieczkę do Townsville i okolice.
 
W kolejnych artykułach postaram się opisać naszą okolicę czyli Emerald.
 
 

"Big Things" - Big Mango, Big Watermelon i Big Pumpkin


Jadąc do Townsville musimy przejechać obok dosyć znanej miejscowości Bowen. Znanej głównie z faktu iż kręcono tam film pt. "Australia" z Nicole Kidman i Hugh Jackmanem, najbardziej zabawne jest to że miasto udawało inne miasto a mianowicie Darwin.
 
 
Nie wnikając w szczegóły, dojeżdzając do miasta możemy natknąć się na jedną z główniejszych tutaj atrakcji, na wielkie Mango, zaliczane do "BIG THINGS" w Australii.
Nie sposób to przeoczyć, ponieważ jst to kraina tego owocu - mango, po drodze można spotkać mnóstwo plakatów i szyldów informujących o lodach z mango, musie z mango, winie z mango
dosłownie wszędzie mango, mango, mango...
 
 
W połowie XIX wieku Bowen było centrum kwitnącej działalności handlowej pomiędzy Północnym Queensland a Indiami. Statki przypływające z Indii kupowału wiele produktów w tym mango.
Ziarna mango sadzono co raz dalej od centrum miasta uzuskując wspaniałej jakości owoce.
 
Pomysł na Wielkie Mango zrodził się w głowie radnego Burdekin Shire Mike'a Petersona,
jednak on sugerował aby Wielkie Mango powstało w Ayr, miejscowości położonej na północ od Bowen. Teraz mango jest tutaj w Bowen - miejscu a raczej "stolicy" tego owocu.
Budowa też nie należała do najłatwiejszych, pierwszy wykonawca nie był w stanie zakończyć prac, drugi poszedł do dobrowolnej likwidacji, i likwidator przejął niedokończone mango i nie chciał go oddać dopóki któs nie zapłaci rachunków. Zapłacono co do centa, jednak budowę przejął trzeci wykonawca i dokończył bydowę Wielkiego Mango.
 
Do dzisiaj są spory czy Mango jest w prawidłowej pozycji czy nie jest postawione do góry nogami, jednak jak dla nas jest super.
Jest wysokie na 10 metrów, projekt został ukończony z ceną 90,000 dolarów, prawie 60,000 po za budżetem. Projekt ukończono 25 maja 2002 roku.
 
BIG WATERMELON i BIG PUMPKIN
 
 
Wielki Arbuz znajduje się w miejscowości Gumlu, jest to pomiędzy Bowen a Ayr.
Oficjalnie nie jest on zaliczany do "Big Things in Australia".
Arbuz znajduje się przed wjazdem do prywatnej posesji, gdzie można kupić różne owoce i warzywa.
Obok Arbuza znajduje się Wielka Dynia (jak dla mnie dynia, jesli jest to coś innego proszę o poprawę w komentarzach).

 
 
Oprócz tych Wielkich owoców i warzyw udało nam się również zobaczyć Wielkie zwierzaki, ale to w następnym artykule...
 
 
 

Ingham i TYTO Wetlands

Kolejnego dnia, a dokładnie drugiego dnia wyścigów nadal byliśmy w Ingham.
Po opuszczeniu naszego motelu postaniwliśmy podjechać dwie ulice bliżej centrum miasta aby zobaczyć największą atrakcję tego miasteczka czyli TYTO Wetlands.
Jak dla mnie są mokradła i tereny z dużą ilością jezior - mniejszych lub większych - oraz z mnóstwem ścieżek do spacerowania.
Nie udało nam się przejść całej trasy, zobaczyliśmy tylko to co jest najbliżej parkingu, jednak z tego co widać w formularzach i co nam ludzie mówili, to warto wybrać się tam spacerek.
 
Nas rano przywitały dwa kangury obok wejścia na te tereny...
 

Mapa obok wejścia, na niej najlepiej widać całe trasy do spacerowania

 
Poniżej znajduje się jedynie namiastka tego co można tam zobaczyć, nam i tak wystarczyło



 
Można tam również zobaczyć stare maszyny wykorzystywane do prac przy trzcinie cukrowej.



 
Nazwa tych terenów TYTO wzięła się od nazwy sowy, którą można tutaj obserwować
Grass Owl - Tyto Capensis. Poniżej na zdjęciu widać punkt obserwacyjny z którego można wypatrzeć taką sowę.
Teren ten zajmuje obszar 90ha i można tutaj spotkać ponad 200 gatunków ptaków.
Region ten jest znany również ze względu na dobre tereny do łowienia ryb. Rzekę Herbert River zamieszkują takie ryby jak: Barramundi, Salmon, Mangrove Jack, Estuary Cod oraz Flathead.



 
Region w którym się znaleźliśmy nazywa się "Hinchinbrook", jest on bardzo rozległy, w jego skład wchidzi aż 5 parków narodowych wraz z dwiema wyspami.
Miasto Ingham zaczęło się rozwijać w 1873 roku, pierwszymi immigrantami byli tutaj Włosi, którzy przybyli dokładnie do Herbert River Valley w 1891 roku, jednak nie oznacza to, że nie dotarli tutaj inni Europejczycy. Pierwsi ludzi pojawili się już tutaj w 1865 roku i od tamtej pory rozpoczęło się tutaj życie najpierw wokół rzeki Herbert River, a później dalej. Teraz ponad 60% tutejszej ludności to ludzie z korzeniami włoskimi. Co roku w Maju jest tutaj obchodzony dzień zwany:
"Australian Italian Festival".



 
Polecamy każdemu kto będzie w okolicach Townsville lub Cairns.
 
 
 

Wodospad WALLAMAN

Wybierając się do Townsville na taka imprezę jak V8 Supercars trzeba się liczyć z wysokimi cenami za nocleg. My zdecydowaliśmy się bardzo późno, jednak udało nam się znaleźć tani nocleg w centrum miasta w dobrym hotelu, jednak na drugą noc udaliśmy się do Ingham, 100km na północ od Townsville. Tak czy tak planowaliśmy tam pojechać ze względu na piękny wodospad.
 
Nie trafiliśmy zbyt dobrze ponieważ był to dzień, w którym było "Ingham Show",
czyli karuzele, stragany ze słodyczami i zabawkami takie jak u nas.
Nie za dobrze ponieważ jedyne co było otwarte to był to Subway, jeszcze nigdy tak dużo nie zjedliśmy w Subway'u co wtedy, kolacja śniadanie...
 
Przechodząc do tematu...
 
WODOSPAD "WALLAMAN"
 
Wodospad znajduje się na terenie Parku Narodowego Girringun,
wysokość wodospadu to 268 mterów, głębokość "basenu wodnego" pod wodspadem to około
20 metrów. Wodospad znajduje się na wysokości 540m nad poziomomem morza. 
 

 
Wodospad Wallaman jest największym pojedyńczo spadającym wodospadem w Australii.
Oglądając go z kilku punktów widokowych, widok zapiera dech w piersiach.
Z parkingu obok punktów widokowych można dotrzeć ścieżką na dół i podziwiać wodospad z innych miejsc. Niedaleko znajduje się miejsce na camping i BBQ.




 
Do wodospadu trzeba dojechać 52 kilomtery z centrum Ingham. Prowadzi tam tylko jedna droga, więc nikt się nie zgubi, a dodatkowo można podziwiać pola trzciny cukrowej.
W momencie gdy zostawiamy za sobą pola trzciny i zaczynamy wjeżdzać stromo do góry możemy napotkać na swojej drodze Kazuary i ich młode. Nam jednak nie udało się ich spotkać, za to mieliśmy przyjemność zobaczyć uciekającego drogą dzika.

Widok w stronę Ingham w połowie drogi do wodospadu
 

V8 SUPERCARS - wyścigi w 1 i 2 dniu

Na wyścigach w Townsville byliśmy przez dwa pierwsze dni, niestety trzeba było później wracać do pracy. Pierwszego dnia ludzi nie było za dużo, za to drugiego dnia szpilki nie dało się nigdzie nawet włożyć takie tłumy. Jednak pogoda dopisała to i dobrze się siedziało na trawce na pagórku i oglądało śmigające autka.
 



 
Między wyścigami w czasie przerw można było oglądać pokaz skoków na motorach,
jednak nic nie dorówna pokazowi z "Nitro Circus".








 
PADDOCK i PITSTOPY
 
Za drobną opłatą $33 od osoby można było wejść do świata ciężarówek, szybkich aut i...
no właśnie i tyle... lub aż tyle :)
Jednak to co tam zobaczyliśmy, było jak fantastyczna gorąca wycieczka





















 
To na tyle z naszej wycieczki na tor wyścigowy, jednak nie koniec wycieczki
do Townsville i jego okolic.