Będąc w Sydney trzeba koniecznie chociaż raz popłynąć na wycieczkę statkiem. W niedziele mamy do tego całkiem niezłe udogodnienie ponieważ płacimy za bilet $7 i możemy pływać na wszystkich trasach. Wszystkie statki odpływają z Circular Quay i tam też się kupuje bilety.
Jak widać pogoda dopisała i ludzi też było co nie miara.
Circular Quay - na pierwszym planie żółto-zielony statek który pływa do Manly |
Mapka tras po których pływają statki |
My wybraliśmy trasę do Manly gdzie czekała na nas nasza ostatnia atrakcja SeaLife.
Podróż trwa 30 minut w jedną stronę, po drodze można podziwiać cały port i okoliczne zatoki.
Manly znajduje się zaraz obok wyjścia z portu.
Płynąc można podziwiać oczywiście Operę i Harbour Bridge
Skały przy wyjściu z portu |
Wyjście z portu |
Dopływając do Manly od razu zwraca się uwagę na zabudowę i plaże.
Ma się wrażenie jakby się było w Europie ponieważ czerwona dachówka na domach i łódki cumujące niedaleko plaży przenoszą nas do Grecji lub Turcji.
Manly |
Plaża obok SeaLife wygląda jak kameralny kurort nadmorski, ludzi tak w sam raz, nie za mało i nie za dużo, obok przyjemny deptak, piękne widoki i cudowna pogoda. Aż che się tam zostać.
Plaża obok SeaLife |
MANLY SEALIFE
Po wejściu do środka od razu można zauważyć że Manly SeaLife nie jest tak duże jak Sydney Aquarium, jednak ma swój urok. Można tam zobaczyć przeróżne rybki, rafę koralową, rekiny, żółwie i płaszczki a największą atrakcją sa pingwinki oraz...
nurkowanie z rekinami.
Frogfish - żabia ryba ? |
Pingwini - prawda że są słodkie :) |
Rekiny |
Jak widac poniżej tam również można było poczytać różne ciekawostki o zwierzakach.
Mając taki super tani bilet postanowiliśmy jeszcze troszkę popływać i wybraliśmy się na drugi brzeg zobaczyc Luna Park, jednak nie korzystaliśmy z atrakcji. Ceny są powalające.
LUNA PARK
Polecamy wycieczki statkiem, można zobaczyć cudowne widoki i spędzić wspaniale dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz