Za oknem zima, śnieg i mróz skrzypią pod nogami... Białe szaleństwo dla dzieciaków na sankach... ach co za wspaniała pora roku... ZIMA... Święta w rodzinnym gronie - będą :) Kolacja Wigilijna też będzie jednak nie taka jak sobie wyobrażamy... ZIMA... no ale nie tu. Tu jest LATO, gorąco, deszczowo i burzowo. W sklepach szał Świąt ale co z tego... gdy się tego nie czuje. To nie to samo.
Każdy wyobraża sobie takie standardowe białe Święta, wierzcie mi trudno jest je spędzać w całkiem odmiennej atmosferze przy grillu, tak jak Aussie na plaży.
To nie nasz klimat
Australia leży na półkuli południowej więc pory roku mamy odwrócone.
Zima w Australii przypada od czerwca do sierpnia i po około 2 latach mieszkania tutaj w taką zimę zaczyna być zimno nawet jeśli jest to około 20-24 stopni. Wieczory i ranki są na prawdę zimne i ciepły szlafroczek jest jak znalazł.
Sentymentalni Europejczycy robią sobie w tym czasie tzw. Wigilię w Lipcu - Christmas in July.
Szczerze nas to jakoś nie rusza, czysta propaganda i marketing. Chęć uczestniczenia w czymś wymyślonym i całkowicie niepotrzebnym. Święta w Lipcu czy w Grudniu to i tak Święta bez Świątecznego klimatu przy żałosnym grillu.
Lato przypada w Australii na miesiące grudzień, styczeń i luty.
Jak widać po miesiącach wszystko jest do góry nogami.
Niestety Boże Narodzenie w Australii to czysta komercja, rodowici Australijczycy obchodzą Święta całkiem inaczej i inaczej je sobie wyobrażają. Święta dla nich kojarzą się z tłumami w centrach handlowych, prezentami i tłustym Australijczykiem przebranym za Mikołaja w klapeczkach śmigającym na desce lub jadący utem.
Na każdym kroku choinki i w sklepach kolędy. W miejscowościach nadmorskich można się wybrać na plaże i pośpiewać razem kolędy i u nas w buszu też jest coś podobnego. Gdy pojawił się Mikołaj dzieciaki szły za nim jak zahipnotyzowane...
Tzw. "Carols by candlelight" organizowane są wszędzie, zazwyczaj bierze się kocyk piknikowy, są tacy co biorą całą pościel, jedzonko zazwyczaj z fast foodów i słucha kolęd.
Bożemu Narodzeniu w Australii towarzyszą bardzo wysokie temperatury co sprzyja grillowaniu,
spędzaniu wolnego czasu na plaży i na zabawach w klubach.
Nawet nasz kalendarz adwentowy ma 25 kratek z czekoladkami.
O jedną czekoladkę więcej do zjedzenia :)
Fajny zwyczaj, chyba popularny na całym świecie to strojenie domów. Jedni mówią, że Australijczycy zapożyczyli ten zwyczaj od Amerykanów ja bardziej bym była za tym aby powiedzieć że od Brytyjczyków :) Jedne domy są skromnie ustrojone inne z przepychem. Australijczycy nie żałują pieniędzy na światełka przed i na domu.
Choinki tutaj ludzie zaczynają stroić już na początku grudnia lub jeszcze w listopadzie, i chyba Ci ludzie nie za bardzo czują ducha Świąt. Stroją choinkę bo to popularny symbol Świąt Bożego Narodzenia, dla nas jest to coś więcej i my również trzymamy dłużej przystrojoną choinkę niż oni.
Sylwester hucznie obchodzony jest tylko w wielkich miastach, w Australii bowiem jest zakaz sprzedaży petard i fajerwerków, więc popularne są tutaj imprezy organizowane przez władze miast pt. Noc Fajerwerków. W Sydney jest to jak się nie mylę każda sobota w grudniu i można podziwiać pokaz fajerwerków przy Darling Harbour.
Polacy starają się spędzać Święta według polskich tradycji. W Wigilię organizują Świąteczną Kolację dla siebie i znajomych Polaków, jednak nie myślcie, że nagle w Święta Bożego Narodzenia wszyscy Polacy są tacy uprzejmi i spędzają ten czas razem, są tacy, którzy wolą być sami.
Każdy stara się więc w Australii upodobnić tą Wigilijną kolację do naszej tradycyjnej polskiej.
Od razu mówię głośno i piszę wyraźnie - GRZYBKI DOCIERAJĄ Z POLSKI DO AUSTRALII.
Ludzie, nie siejcie niepotrzebnego strachu ani paniki bo nam ich nie zabiorą na cle.
Owszem, otwierają paczkę ale ślą dalej i dzięki temu i dzięki mojej znajomej, która mi powiedziała o grzybkach latających do AU mamy grzybki i będą super pierogi i kapusty na Święta.
Oto dowód w postaci zdjęć z grzybkami:
Więcej na temat Świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra w kolejnych postach.
Zapraszam :)
Zima w Australii przypada od czerwca do sierpnia i po około 2 latach mieszkania tutaj w taką zimę zaczyna być zimno nawet jeśli jest to około 20-24 stopni. Wieczory i ranki są na prawdę zimne i ciepły szlafroczek jest jak znalazł.
Sentymentalni Europejczycy robią sobie w tym czasie tzw. Wigilię w Lipcu - Christmas in July.
Szczerze nas to jakoś nie rusza, czysta propaganda i marketing. Chęć uczestniczenia w czymś wymyślonym i całkowicie niepotrzebnym. Święta w Lipcu czy w Grudniu to i tak Święta bez Świątecznego klimatu przy żałosnym grillu.
Lato przypada w Australii na miesiące grudzień, styczeń i luty.
Jak widać po miesiącach wszystko jest do góry nogami.
Niestety Boże Narodzenie w Australii to czysta komercja, rodowici Australijczycy obchodzą Święta całkiem inaczej i inaczej je sobie wyobrażają. Święta dla nich kojarzą się z tłumami w centrach handlowych, prezentami i tłustym Australijczykiem przebranym za Mikołaja w klapeczkach śmigającym na desce lub jadący utem.
Na każdym kroku choinki i w sklepach kolędy. W miejscowościach nadmorskich można się wybrać na plaże i pośpiewać razem kolędy i u nas w buszu też jest coś podobnego. Gdy pojawił się Mikołaj dzieciaki szły za nim jak zahipnotyzowane...
Tzw. "Carols by candlelight" organizowane są wszędzie, zazwyczaj bierze się kocyk piknikowy, są tacy co biorą całą pościel, jedzonko zazwyczaj z fast foodów i słucha kolęd.
Śpiewanie kolęd na Showground w Emerald |
Bożemu Narodzeniu w Australii towarzyszą bardzo wysokie temperatury co sprzyja grillowaniu,
spędzaniu wolnego czasu na plaży i na zabawach w klubach.
Nawet nasz kalendarz adwentowy ma 25 kratek z czekoladkami.
O jedną czekoladkę więcej do zjedzenia :)
Fajny zwyczaj, chyba popularny na całym świecie to strojenie domów. Jedni mówią, że Australijczycy zapożyczyli ten zwyczaj od Amerykanów ja bardziej bym była za tym aby powiedzieć że od Brytyjczyków :) Jedne domy są skromnie ustrojone inne z przepychem. Australijczycy nie żałują pieniędzy na światełka przed i na domu.
Choinki tutaj ludzie zaczynają stroić już na początku grudnia lub jeszcze w listopadzie, i chyba Ci ludzie nie za bardzo czują ducha Świąt. Stroją choinkę bo to popularny symbol Świąt Bożego Narodzenia, dla nas jest to coś więcej i my również trzymamy dłużej przystrojoną choinkę niż oni.
Sylwester hucznie obchodzony jest tylko w wielkich miastach, w Australii bowiem jest zakaz sprzedaży petard i fajerwerków, więc popularne są tutaj imprezy organizowane przez władze miast pt. Noc Fajerwerków. W Sydney jest to jak się nie mylę każda sobota w grudniu i można podziwiać pokaz fajerwerków przy Darling Harbour.
Polacy starają się spędzać Święta według polskich tradycji. W Wigilię organizują Świąteczną Kolację dla siebie i znajomych Polaków, jednak nie myślcie, że nagle w Święta Bożego Narodzenia wszyscy Polacy są tacy uprzejmi i spędzają ten czas razem, są tacy, którzy wolą być sami.
Każdy stara się więc w Australii upodobnić tą Wigilijną kolację do naszej tradycyjnej polskiej.
Od razu mówię głośno i piszę wyraźnie - GRZYBKI DOCIERAJĄ Z POLSKI DO AUSTRALII.
Ludzie, nie siejcie niepotrzebnego strachu ani paniki bo nam ich nie zabiorą na cle.
Owszem, otwierają paczkę ale ślą dalej i dzięki temu i dzięki mojej znajomej, która mi powiedziała o grzybkach latających do AU mamy grzybki i będą super pierogi i kapusty na Święta.
Oto dowód w postaci zdjęć z grzybkami:
Więcej na temat Świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra w kolejnych postach.
Zapraszam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz